środa, 5 marca 2014

Latająca deska

Kojarzycie taki przedmiot "hover board"? Po polsku to latająca deska. Jeśli ktoś oglądał filmy Powrót do Przyszłości, zwłaszcza drugą część, ten wie czym ona jest. Dla reszty napiszę krótkie objaśnienie.
Hover board to deskorolka, pozbawiona kółek. Można na niej stanąć, odepchnąć się i... lecieć. Czy może odpowiedniejsze słowo to sunąć w powietrzu. Fascynujący koncept, prawda? Kto by czegoś takiego nie chciał mieć? Okej, może niektórzy wolą latający samochód, poduszkowiec czy coś równie komfortowego, ale ja chciałbym polatać na desce. Problem polega na tym, że hover board jest jak Yeti - nikt jej nie widział. Niektórzy uznaliby to za dowód, że nie istnieje. Czy tak jest?



Powyższy filmik wymagał pomysłu zaczerpniętego z Back to The Future, trochę pracy i zaangażowania znanych z różnych dziedzin życia osobistości. Na co to wygląda? Na to samo, co wypuszczone w poprzednich latach sfingowane filmy czy produkty, które w żadnej mierze nie spełniały wymogów, stawianych przez marzycieli, pragnących wygłupiać się na takim wynalazku. To znaczy na dowcip lub jak kto woli oszustwo. Nic nie wskazuje na to, aby grupa twierdząca, że wspomniana deska powstała w wyniku programu MIT (Massachusetts Institute of Technology) rzeczywiście dokonała jakiegoś przełomowego odkrycia w tej technologii. Szkoda, że znowu ktoś drażni mój dziecinny umysł marzyciela. Nic to, pozostaje mi na razie ślizganie się w kapciach po posadzce. 

Na koniec dwa filmy. Pierwszy z prawdziwego laboratorium we Francji, gdzie wykorzystując tor magnetyczny i chłodzenie ciekłym azotem, udało się stworzyć namiastkę deskorolki z przyszłości. Prawdę mówiąc posurfowałbym nawet na tak skromnym prototypie. 


Drugi pokazuje projekt, który w żadnej mierze nie spełnia standardów filmowego hover board, jest niebezpieczny i mało wygodny, ale jednocześnie... hm... fajowski?



MB

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz