piątek, 2 maja 2014

Mógłbym napisać o kimś ważniejszym...

Słuchacie czasem Radia Maryja? Ja lubię wiedzieć, co się dzieje we wszystkich mediach, więc czasem słucham, choć przeważnie trafiam na tę rozgłośnię przypadkiem podczas skanowania eteru. A że Maryja zajmuje często dwa pasma w niektórych częściach kraju i że są czarne dziury, w których tylko jej sygnał mogę złapać... Nawiasem mówiąc, wjechałem kiedyś w taką dziurę, że nie odbierałem nawet RM, za to pierwszą częstotliwością jaka wyłoniła się z pustki było Radio Zet. Ale do rzeczy.

Wczoraj wracałem zmęczony z Olsztyna, aż tu nagle pyk! Radio Maryja, a na jego antenie nikt inny jak ksiądz profesor Dariusz Oko. Napomknąłem już wcześniej o tej nowej błyszczącej na kościelnym firmamencie gwieździe przy okazji gender. Tak się składa, że to ulubiony temat ks. Oko, więc nie trudno zgadnąć o czym była wczorajsza audycja. Przecież jak się ktoś na czymś zna, to czuje się w tym temacie bezpieczny, a jak do tego ma jeszcze misję od boga to uczepi się spódnicospodni gender z całych sił. Dlaczego znowu o nim piszę? Bo mnie natchnęło. Nigdy wcześniej jak wczoraj nie wierzyłem tak mocno... w to, że rzeczywiście może istnieć prawdziwe Zło. Ten szalony ksiądz jest wcieleniem zła przez duże "Z". Może i to przesada, ale skoro piszę o członku Kościoła, to nie zaszkodzi użyć podobnego stylu wykładania rzeczywistości. Ten wpis jest dla mnie, abym nie zapomniał o istnieniu tak fascynująco nawiedzonych jednostek, oraz dla tych którzy mają Oko w nosie - jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało - i sądzą, że takich pomyleńców można zlekceważyć. Jest to także wpis po trosze dla wierzących, którzy dla świętego spokoju przymykają... niezręczności językowe same pchają się pod palce... przymykają oko na księdza Oko. Wiedzcie, że wasz Kościół chroni pod swoimi skrzydłami również takich niebezpiecznych, zgorzkniałych, szkodliwych kleryków.

Wczoraj przede mną i słuchaczami Radia Maryja Oko wyłożył 5 elementów genderyzmu, które konstytuują ten ruch jako narzędzie szatana.
1. Rewolucja seksualna
2. Homopropaganda
3. Seksualizacja i deprawacja dzieci
4. Dążenie do uzyskania władzy autorytarnej.
5. Przepraszam, ale nie zapamiętałem jednej z zasad, a 4-ta była u Oko 5-ta, więc przesunąłem ją wyżej.

Wstyd trochę, że nie spamiętałem wszystkich słów człowieka, którego słuchałem z uwagą, ale czułem się jakbym był na kazaniu w szpitalu psychiatrycznym, prowadzonym przez szkolonego w oracji sprawnego bajarza, który zażył za dużo leków psychoaktywnych. Wobec tak dużej dawki absurdalnych wieści, popartych argumentacją, która właściwie jest już nową ideologią, kilkukrotnie oniemiałem. Stąd luki w pamięci.

Dla Oko gender jest ściśle związane z Unią Europejską, co daje siłę wrogom chrześcijaństwa, którzy popierają chociażby edukację seksualną w szkołach. Ów człowiek potrafi wypaczyć w słowach niemal wszystko. W audycji stwierdził, że genderyści to ludzie, którzy często są za aborcją, zatem najpierw sami mordują własne dzieci, a następnie sięgają po "nasze", katolickie, po to by je zdeprawować. Dziwne, że nie odniósł się przy tej okazji do deprawacji i mówiąc wprost - gwałtów - których dopuszczają się jego koledzy duchowni na nieletnich. Cóż, najtrudniej dojrzeć belkę we własnym oku. Uznał za oburzające, że genderyści atakują jego kraj, kraj katolicki, w sposób podły godząc w zasady religii, którymi przecież wszyscy się kierujemy. Nadmienił, iż gdyby on pojechał do krajów niekatolickich (jeśli dobrze pamiętam do afrykańskich) i tam w wiejskiej szkole zaczął nauczać, to zaraz by go usunięto. To ciekawe, stosunkowo nowe podejście do nauczania wiary - czyżby ks. Oko pojął, że skoro Kościół od zawsze walczył z innowiercami, to tamci też mają do tego prawo? A skoro tak, to tym mocniejsze jest prawo chrześcijan do stawiania oporu innowiercom i wolnomyślicielom. Wydaje się, że ów człowiek, nie tylko życzy sobie nowej wojny religijnej, ale nie uznaje by kiedykolwiek taka się zakończyła. Kościół jest oblężony i w stanie wojny, a jego najmocniejszy przyczółek stanowi Polska, zaraz po Watykanie. Nie po raz pierwszy porównał gender do marksizmu i komunizmu. Ale nie lękajcie się, skoro Polacy oparli się komunistom, to oprą się genderystom. Albowiem "nikt jeszcze nie wygrał z Panem Bogiem". Rzeczywiście tu muszę się z nim zgodzić, gdyż trudno zwyciężyć kogoś, kto nigdy nie staje naprzeciw nam. 


Co tutaj robi ten wideoklip? To taki mój żart. Kościół zawsze obwinia wszystkich wokół za deprawację, tymczasem nigdy nie pomyśli, że im mocniej naciska na społeczeństwo, tym mocniej niektórzy będą korzystać na ukazywaniu antybogobojnych zachowań, ale też zwyczajnie ludzie będą chcieli łamać te zasady, które podane im są jako dogmat i usilnie wpychane do głów. Ta pioseneczka zaczyna się od słów "Little Sarah was from Texas, she was a preacher's dauther..." Czyli Mała Sara pochodzi z Texasu, była córką pastora.




Zapytany przez prowadzącego audycję, księdza inżyniera, jak można się bronić przed ruchem gender, ksiądz Oko odpowiedział choć z początku nie wprost. Najpierw przypomniał, że już o tym mówił wielokrotnie przed znakomitymi osobistościami - tu wymienił biskupów polskich - co jak rozumiem miało potwierdzać jego status eksperta. Następnie dał lekcję walki z gender. Zaapelował do rodziców aby uczestniczyli w życiu szkół, wypytywali kadrę wraz z dyrektorami placówek jaka jest linia nauczania dzieci i tamże dawali odpór wstrętnym zboczeńcom (nie użył tych dwóch ostatnich słów). Ponadto wszyscy obywatele muszą udzielać się w samorządach lokalnych, wyborach, aby nie dopuścić osób o niewłaściwym światopoglądzie do władzy. Najsampierw należy pozostać i trwać w Panu Bogu - to chyba wersja dla bardziej biernych w życiu społecznopolitycznym wiernych, ale wspólna podstawa dla wszystkich. 
Ksiądz Oko daje nam wszystkim nadzieję, że walkę wygramy i genderyści zostaną powstrzymani. Dla mnie natomiast ta postać jest częścią nowej fali wpędzającej wiernych do ciemnogrodu. Kościół nie zrezygnował ze starej strategii i nie przestał wierzyć, że nad ciemnym ludem najłatwiej sprawuje się pieczę.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz