niedziela, 27 lipca 2014

Towarzysz Leń

Od ostatniego wpisu wydarzyło się sporo spraw, o których mógłbym napisać i parę o których napisać chciałbym. Zaangażowałem się w dwa prywatne projekty - jeden nazwijmy to artystyczny, a drugi... cóż o drugim już całkiem nic na razie powiedzieć nie mogę. Odbyłem też trzy krótkie podróże. Z tych powodów mniej czasu miałem na pisanie. Właściwie takich stwierdzeń używają ludzie, którzy chcą zaznaczyć jak nieprawdopodobnie są zajęci, a mnie na tym nie zależy, więc przyznam, że chyba było we mnie trochę więcej lenistwa ostatnio. Bo przecież dla kogoś kto pisze, nie jest problemem sklecenie kilkunastu zdań wieczorami lub tuż przed świtem. Zatem tak - rozleniwiłem się. Niemniej jednak brakuje mi pisania i tych, którzy od czasu do czasu tu zaglądają zapewniam, że nadymany lenistwem balon przebijam tej nocy ostrą szpilą.

Od blisko dwóch tygodni kłębią mi się w głowie sprawy różnorakie, od całkowitych bzdurek z dnia codziennego, poprzez podróże, po tematy, które uznaję za istotne. Ale żeby nie rzucać się na wszystko jednocześnie, zacznę stopniowo i po trochu. Przede wszystkim zacznę od nowego wpisu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz