poniedziałek, 9 czerwca 2014

Teatr stoi na głowie...

Krótki wpis...

Obejrzałem "Opole" w sobotę i zdumiałem się niebotycznie podczas wejścia jednej z kolejnych osobistości wręczających nagrodę muzykom. Tym razem była to grupa osobistości schludnie ubranych, którzy przedstawili się jako teatr... zapomniałem nazwy, ale chyba może być mi to wybaczone zważywszy na to, że dwóch członków trupy wykonało pewien ekwilibrystyczny numer, odciągający moją uwagę od całej reszty. Jeden mężczyzna stanął drugiemu na ramionach, a ten co był na dole tej mikrej piramidy miał zaszczyt przemówić do mikrofonu. Pomyślałem sobie wówczas: "jak nisko upadł w XXI wieku teatr, że musi stawać sobie sam na ramionach, aby zwrócić na siebie uwagę publiczności". I tyle. Kropka. 

2 komentarze:

  1. Swietny tekst panie Marku!Po przeczytaniu tekstow na pana blogu biegne do ksiegarni po "Psychoobywatela",rewelacyjnie się pana czyta. Polecam swojego bloga filmowego www.zakochanawkinie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. W rewanżu zajrzę na Pani bloga. Właściwie to już tam jestem.

      Usuń