niedziela, 1 lutego 2015

Trzy sprawy na dziś - 31.01.2015

Trzy sprawy wylądowały dzisiaj przed moimi oczami.

Numer jeden:

Nowy burmistrz Wadowic to jest ktoś! Jegomość uosabia hipokryzję, właściwie wygląda to tak, jakby hipokryzja ubrała jego buty, marynarkę i wyszła na miasto. Ten człowiek przed wyborami prowadził akcję (czy może stowarzyszenie) Wolne Wadowice, którego celem było krytykowanie poprzednich urzędników z magistratu. Za co krytykował byłą burmistrz, nazywając ją "carycą"? A na przykład za zbyt wysokie zarobki i by to unaocznić wystawił do wglądu publicznego na jednej z ulic Wadowic planszę przedstawiającą jak kształtują się pensje urzędników. Co robi teraz, parę miesięcy po wyborach? Przekonuje lud, że należą mu się wyższe zarobki niż 11.450 zł brutto miesięcznie! Jemu i w ogóle wszystkim społecznikom. Choć dotąd żył z pracy dydaktyka, to chyba nie rozumie znaczenia słowa altruizm, albowiem uważa, że:

"Systemowe zwiększenie pensji wójtów i burmistrzów co najmniej o 10 tys. zł mogłoby spowodować, że 
do polityki poszliby ludzie lepiej wykształceni i nastawieni bardziej altruistycznie, którzy dzisiaj często zarabiają bardzo dobrze gdzie indziej." (źródło burmistrz klinowski)

Nieźle, ale lepsze, że burmistrz M. Klinowski przyznaje iż jego wcześniejsze życie zawodowe nie wymagało od niego wiele, a dostawał tylko trochę mniejszą wypłatę. Pisze na swojej stronie: "Do dyspozycji miesięcznie zostanie mi zatem: 5.500 zł, a więc jedynie 3.000 zł więcej niż otrzymywałem na UJ. Czyli w pracy, gdzie sam sobie organizowałem czas, nie musiałem się niczym stresować i ponosiłem nieproporcjonalnie mniejszą odpowiedzialność za własne decyzje".
Już przed wyborami chrześcijańska część Wadowic obawiała się Klinowskiego, znanego ateisty, to teraz już nigdzie chrześcijanie nie zagłosują na niewierzącego. Cóżeś uczynił, burmistrzu?!


Numer dwa:

Słyszałem piosenkę wynoszącą Putina pod niebiosa. Trzymając się chwilowo z dala od polityki, chciałem tylko ją tu zaprezentować. Chodzi o to jak niskich lotów jest tekst oraz forma, choć wstępny riff gitarowy nawet jest ok. 

A więcej takich wspaniałych utworów znajdziecie pod poniższym linkiem z paroma wersami przetłumaczonymi na nasz język: 


Kawałek "Takiego jak Putin" porywa, ale w późniejszej wersji "Такого как Путин"
Przypomnę jeszcze, chociaż to nie piosenka, "Armię Putina" AP, która jest takim kuriozum, że nawet nie znajduję słów by to opisać. 

Numer trzy:

Lekarz polskiej reprezentacji w piłce ręcznej został zawieszony w obowiązkach na pół roku za to, że się wkurzył i dał upust emocjom po przegranej w meczu Polska-Katar. Co dokładnie robił dr Rafał Markowski po ostatnim gwizdku nie widziałem, bowiem wyłączyłem telewizor zdruzgotany porażką Naszych. Wiem natomiast z doniesień prasowych, że ponoć sugerował to, iż sędziowie sprzedali mecz, ale w zasadzie karę mogliby ponieść również wszyscy nasi zawodnicy, którzy ironicznie bili brawo arbitrom. Moim zdaniem słusznie. 

MB



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz