poniedziałek, 9 marca 2015

Trzy sprawy na dziś - 08.03.2015

Od tak dawna nie pisałem nic w blogu, że aż musiałem spojrzeć jak rozpoczynałem poprzednie wpisy z cyklu "Trzy sprawy na dziś". A zatem...

Trzy sprawy wylądowały dzisiaj przed moimi oczami.

Numer jeden 


Krajowy Ośrodek Duszpasterstwa zlecił rozklejenie plakatów informujących obywateli Polski, że konkubinat to grzech. Ponoć powstały one ku pamięci, żebyśmy sobie odświeżyli znajomość zasad Kościoła. Szkoda, że zawierają jedynie tak lakoniczne stwierdzenie, a nie np. adnotację: *to grzech, ponieważ oznacza nieczystość seksualną i jest na liście Siedmiu Grzechów Głównych (w skrócie SGG). Wówczas wszyscy moglibyśmy sobie przypomnieć nauki katechizmu z podstawówki, jakże cenne, i byłby z tego jakiś pożytek. 




Mam nadzieję, że to początek kampanii, że następne plakaty będą zawierać hasła "Pycha to grzech, nie wywyższaj się choć nosisz sutannę", "Chciwość to grzech, rozdaj bogactwa kościoła", "Gniew to grzech, pohamuj swoją i innych złość wobec niewiernych" i tak całkiem spoza SGG - "Pedofila to grzech, nie gwałć dzieci!"

Trafiłem też na wyważony komentarz do sprawy na tym blogu: 


Numer dwa

Jest taki kandydat na prezydenta RP Jarubas. Tak się chyba nazywa, choć nie jestem pewien, a jest zbyt późno żebym tracił czas na sprawdzanie. W każdym razie wywodzi się z PSL, więc będziecie wiedzieli o kogo chodzi. Dzisiaj dowiedziałem się, iż ma jedną zasadniczą przewagę nad pozostałymi kandydatami (a mamy ich wysyp w tym roku, jak za dawnych dobrych lat). Jarubas - poprawię to w innym terminie, jeśli mylę jego nazwisko, a już na bank wtedy, gdy wygra wybory - potrafi całkiem znośnie śpiewać! Wykonał dzisiaj przed wyselekcjonowaną publicznością jeden z utworów Marka Grechuty i nie musiałem wciskać guzika "wycisz", tzn. że ujdzie. Jak pamiętam, dotychczas kandydaci nie potrafili popisać się talentem wokalnym. Tak poza tym Jarubasa ktoś mógłby wziąć za niezdrowego głupka, słuchając dzisiejszej wypowiedzi na temat tzw. "konwencji przemocowej" (swoją drogą kto wymyśla te uproszczenia???), kiedy to stwierdził, że on gdyby był prezydentem to by nie podpisał konwencji, a za powód podał jej nawiązanie do gender. Oto mamy nowy rodzaj składania obietnic przedwyborczych - gdybym był prezydentem dziś, kiedy prezydentem jest tamten to bym dla was zrobił to i tamto. Piękne. 

Numer trzy

Papież Franciszek po raz kolejny uszczęśliwił jednego z naszych rodaków wsparciem finansowym wprost z watykańskiej kabzy. Po pierwsze, muszę to napisać, ten Franciszek to zajebisty gość. Po drugie czyżby umyślił sobie, że poprzez rozdawnictwo złamie stary układ w stolicy apostolskiej? Że tak wypróżni skarbiec, aż duchowni nie będą mieli innego wyjścia, jak wreszcie zacząć żyć w zgodzie z zasadami św. Franciszka? No cóż, nie mam nic przeciwko, ale gdybym mógł mu radzić, to nałożyłbym wpierw drakoński podatek na wszystkich kardynałów, arcybiskupów i pomniejszych, a dopiero potem wdrożył plan w życie. Inaczej zorientują się w czym rzecz i poupychają majątki gdzie się da, albo ogłoszą bankructwo jak pewna diecezja z USA, która powinna była zapłacić zadośćuczynienie ofiarom pedofilii kościelnej.


Postscriptum

Oczywiście było więcej spraw, o których mógłbym napisać, jak chociażby wydarzenia ze wsi obok której mieszkam... Właściwie o tym akurat napiszę w następnym wpisie. Jutro. Albo pojutrze.

MB




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz